Dzień dobry wszystkim.
Dzisiaj zapraszam Was do domowej gimnastyki z piosenką :
Lustro - Zabawy bez końca z Panem Miłoszem
I jeszcze takie ćwiczenia wykonajcie.
Źródło: youtu.be
Rymowanka " Liczę i ćwiczę". (Powtarzaj za mamą i ćwicz:)
" Liczę i ćwiczę"
Na raz - przysiad
dwa - w przód krok,
na trzy - obrót,
cztery - skok.
Raz i dwa - od nowa liczę.
Trzy i cztery - dalej ćwiczę.
Dzisiaj trochę poeksperymentujemy.
Dzięki @mamacarlapl za pomysł!
Dziś postanowiliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie skąd się bierze deszcz, a oczywiście najlepiej pokazać to przez doświadczenie.
Potrzebne:
– słoik
– ciepła woda
– lód
– talerzyk (papierowy lub porcelanowy)
My dodatkowo wykonaliśmy tło, bo taka pogoda nakłania nie tylko do eksperymentów, ale i prac plastycznych. Proste elementy wycięliśmy przy pomocy standardowych i dekoracyjnych nożyczek z kolorowego papieru i przykleiliśmy do niebieskiej kartki.
Wróćmy do właściwego zadania: do słoika nalaliśmy gorącej wody i przykryliśmy go talerzykiem, na który wysypaliśmy kostki lodu.
Gorąca woda stworzyła nam parę wodną, która w kontakcie z zimnem zaczęła się skraplać. I tak na ściankach słoika pojawiały się kropelki wody.
Jak powstaje deszcz? Para wodna (z lądów i oceanów) jest lekka i unosi się ku górze (można to zaobserwować przy gotowaniu wody w czajniku), powstają z niej chmury. Przy zetknięciu się z zimnym powietrzem (w atmosferze im wyżej tym chłodniej) para wodna skrapla się i powstaje deszcz. Przy okazji udało nam się odpowiedzieć na kolejne ciekawe pytanie o to skąd się biorą chmury.
Chłopcy sprawdzali efekt na kilku różnych słoikach. Na każdym eksperyment się udał. Poniżej zdjęcie, na którym najlepiej widać nasz „deszcz w słoiku”.
Dzięki temu doświadczeniu nie tylko dowiedzieliśmy się skąd się bierze deszcz, ale i poznaliśmy trzy stany skupienia wody. Proste ćwiczenie, a ile udało nam się nauczyć!
Żegnam się już dziś z Wami. Do zobaczenia w Poniedziałek.
Kącik dla rodziców.
Dla wszystkich znudzonych pociech w sobotni- niedzielny wieczór😊😍.