Był bal jesienny z muzyką wspaniałą
gdzie świerszcze grały i cykad roje,
szpaki wrzeszczały nad wonią zaspaną
i dały koncert jesienny na troje.
Szumliwie, zwiewnie i pamiętliwie
zbudzony do życia pajęczyn drgnieniem
wiatr chłodem brzęcząc żałośnie i ckliwie
liście przebarwne zwiał poruszeniem.